wtorek, 7 stycznia 2014

Ciasto marchewkowe z kremem mascarpone


Dzisiaj przepis na ciasto, które jest zamówieniem mojego chłopaka. Klasyczne carrot cake z kremem. Trochę bałam się pieczenia w gazowym piekarniku (nigdy wcześniej tego nie robiłam, od zawsze używałam elektrycznego), teoretycznie ciasto powinno się piec przez 40-50 minut, ja swoje wyjęłam już po 30 z obawy przed spaleniem. Wyszło lekko chrupiące z wierzchu i wilgotne w środku.

składniki na ciasto:
2 jajka
200 g brązowego cukru
200 g mąki
150 ml oleju
4 średnie marchewki (starte)
garść orzechów włoskich
1,5 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli

składniki na krem:
250 g mascarpone
2 łyżki soku z cytryny
3/4 szklanki cukru pudru

Do naczynia wsypujemy mąkę, cynamon, proszek do pieczenia, sodę i sól. W drugim naczyniu miksujemy jajka, po chwili dodajemy cukier i olej, nie przestajemy miksować aż do połączenia się składników. Do powstałej wsypujemy pokruszone orzechy i marchewkę i mieszamy wszystko delikatnie łyżką. Wsypujemy do masy składniki z pierwszego naczynia i nie przestajemy mieszać aż do momentu, w którym przestaniemy widzieć ślady po mące. Przelewamy masę do formy i pieczemy przez ok. 45 minut w temperaturze 150 stopni (najlepiej sprawdzać ciasto patyczkiem, jak już wspominałam ja wyjęłam swoje już po 30 minutach). 

W czasie studzenia ciasta zabieramy się za krem. Łączymy wszystkie składniki i miksujemy przez 5 minut na gładką masę (ilość cukru pudru jest zależna od naszego smaku, ja dodałam 3/4 szklanki). Rozprowadzamy krem na ostudzone ciasto i gotowe! Smacznego!





5 komentarzy:

  1. To jest ciasto dla mnie, lubię ciasta z marchewką i masy z mascarpone. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszne smaki i serowa pierzynka, przepyszna klasyka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mascarpone dodaję do wszystkiego, dlatego też zaciekawił mnie ten przepis, uwielbiam to ciasto ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm... skusilam się na to ciasto. piekłam tak jak zalecasz w 150 stopniach, sprawdziłam po 30 minutach ciasto było tak samo ,,rzadkie" jak w momencie wkładania do piekarnika, wiec podkreciłam temperature do 170 i odczekałam kolejne 15 minut. po 45 minutach było nadal surowe wiec znów zwiekszyłam temperature do 180. po około godzinie patyczek był prawie suchy ( nie wiem czy tam powinno być, że jest tylko Prawie suchy) nie wiem tez na czym polegał mój błąd, ale mam nadzieje, że ciasto bedzie dobre. niestety na efekt musze poczekac do jutra :) pozdrawiem
    P.S. Bardzo podobaja mi sie Twoje przepisy :)

    OdpowiedzUsuń